"Romance on the phone" ma 20 lat!

Myśl z dziś:
Mija 20 lat, odkąd wydałem swoją pierwszą płytę („Romance on the phone”).*
Jednak już kilka lat wcześniej pisałem swoje pierwsze piosenki – nieśmiało, z przejęciem, z ogromną potrzebą wyrażenia czegoś, czego nie umiałem jeszcze nazwać. Grałem pierwsze numery z tabów na akustyku, którego struny miały do gryfu jakieś 8 kilometrów w linii prostej. Chodziłem do Pałacu Młodzieży na zajęcia z gitary basowej, z zainteresowaniem rozczytywałem nuty – mimo że nie był to Maxwell Murder Rancida, tylko jakiś tam „Arbuzowy Pan” z podręcznika.
W szkołach muzycznych wylewałem krew, pot i morza łez, grając gamy, etiudy i szlifując w kółko nowy egzaminowy repertuar. A w tym samym czasie organizowałem już pierwsze próby i koncerty swojego punkowego zespołu Pink Planet, a na lekcjach wysyłałem dziewczynom karteczki z tekstami po angielsku.
Przyrzekam, że prześlizgnąłem się przez te wszystkie muzyczne uczelnie nieźle poturbowany – ale jakimś cudem nie nadwyrężyło to mojego zaufania do Muzyki.
Ona towarzyszy mi do dziś.
To mój najdłuższy romantyczny związek – czasem burzliwy, często pełen wątpliwości, ale zawsze wierny i prawdziwy.
Przez długi czas lekceważyłem swoją historię. Wydawało mi się, że ciągle jestem „w poczekalni” do bycia prawdziwym muzykiem.
Dziś widzę to inaczej.
Nie jestem tylko muzykiem. Od lat jestem też słuchaczem, obserwatorem kultury, organizatorem, łącznikiem. Tylko wcześniej tego nie dostrzegałem.
Dziś jestem po prostu świadomym dorosłym człowiekiem – który dalej tworzy, ale też słucha, wspiera i buduje. No i otwarcie potrafi o tym mówić.
Dziękuję wszystkim, którzy mnie w tym wspierają
*Płyta zespołu Road Trip’s Over „Romance On The Phone” została wydana w 2005 roku nakładem Jimmy Jazz Records, które wciąż wiernie stoi na straży niezależnej polskiej muzyki.
